Chciałabym podzielić się zdobytym doświadczeniem z chorobą czy też z chorobami, które zdiagnozował u mnie Pan Andrzej JANUS. Straciłam już nadzieję na wizję lepszego samopoczucia, ponieważ okazało się, że po wielu wizytach u wielu lekarzy specjalistów na przestrzeni kilku lat, wciąż nie mogłam uzyskać jednoznacznej odpowiedzi, co może być tego przyczyną. Przeprowadzane badania nie wykazywały żadnych powodów do ciągłego pogarszania się mojego stanu zdrowia. Lista dolegliwości się wydłużała, dochodziły nowe objawy. Wymienię choćby kilka: ciągłe bóle gardła, bóle brzucha, kaszel bądź ciągłe pokasływanie, katar, uczucie zmęczenia, szumy w uszach, ciągły brak możliwości nabrania do końca powietrza w płuca, ciągłe problemy z zatokami i zatkanym nosem, brak możliwości koncentracji, przewlekłe zaparcia, obniżenie nastroju, lęki, nieuzasadniona nerwowość, nieuzasadnione tycie, alergia pokarmowa itp. Dolegliwości te pojawiały się w różnych okresach z mniejszymi, a w ostatnim okresie coraz większymi nasileniami. W poczuciu bezsilności opowiedziałam o tym bliskiej mi osobie. Osoba ta też nie miała pomysłu co mogłabym jeszcze dla siebie zrobić lub do kogo się zgłosić, ale … przyniosła mi od swoich przyjaciół książkę pod tytułem ,,Nie daj się zjeść grzybom Candida?.
Po przeczytaniu tej książki natychmiast zgłosiłam się do jej autora pana Andrzeja Janusa. Bowiem lista moich dolegliwości pokrywała się z listą przedstawioną w książce w której autor opisuje objawy tej choroby. Pan Andrzej Janus po wysłuchaniu wszystkich moich dolegliwości i uzupełnieniu ich własnymi spostrzeżeniami postawił diagnozę: Grzybica ogólnoustrojowa Candida, grzybica przewodu pokarmowego, grzybica dróg oddechowych, infekcja Aspergillus Niger, przewlekła infekcja paciorkowcowa. Infekcja pasożytnicza: – glista ludzka, tęgoryjec dwunastnicy, alergia układu pokarmowego. Diagnozy stawiane były sukcesywnie, dla mnie były przerażające. Z perspektywy okazało się, że były one jednak bardzo słuszne. Mówiąc krótko trafiał w dziesiątkę.
Poddałam się oczywiście natychmiastowemu leczeniu, które mi Pan Janus zaproponował. W skład leczenia wchodziła przede wszystkim dieta oczyszczająca polegająca m.in. na wyeliminowaniu z jadłospisu cukru i jego przetworów, mleka i jego przetworów oraz białej mąki i jej przetworów. Stosowałam między innymi preparaty ziołowe, witaminy, związki mineralne oraz preparaty roślinne. Do diety i zalecanego leczenia stosowałam się bezwzględnie. Leczenie trwało dwa lata. Dolegliwości zmniejszały się sukcesywnie, aż do całkowitego ustąpienia.
Obecnie czuję się bardzo dobrze, (dieta, która jest dla mnie nadrzędna w leczeniu) lekko została zmodyfikowana przez Pana Andrzeja. Dietę tę, a właściwie sposób odżywiania stosuję w dalszym ciągu i nie zamierzam z niej rezygnować), schudłam kilkanaście kilogramów, odzyskałam radość życia, nie mam żadnych z wspomnianych wyżej dolegliwości.
Bardzo dziękuję Panu Andrzejowi JANUSOWI za wyprowadzenie mnie z tak podłego stanu zdrowia, przekazuję wyrazy uznania, gratuluję ogromnej wiedzy zdobytej poza pediatrią i stosowania jej w praktyce, ku zadowoleniu wielu osób. Życzę dalszych sukcesów w tej dziedzinie.
Wdzięczna pacjentka Teresa